Na rynku wydawniczym ukazała się najnowsza książka Leszka Orłowskiego – „Barça. Burzliwa dekada”, który zabiera kibiców w podróż przez ostatnie dziesięć lat FC Barcelony.

Autor prowadzi czytelnika od triumfów ery Luisa Enrique i zdobytej przez niego potrójnej korony w 2015 roku, przez finansowe i sportowe kryzysy, aż po proces odbudowy Blaugrany z Robertem Lewandowskim, Laminem Yamalem i Hansim Flickiem na czele.

To bezkompromisowa opowieść o legendach takich, jak Leo Messi, Xavi czy Andrés Iniesta, ale też o błędach, które niemal zrujnowały Dumę Katalonii. Wydawnictwo SQN podkreśla również wyjątkowy aspekt nowej oferty: obok książki Leszka Orłowskiego ukazała się skierowana do młodszych czytelników publikacja „Pedri i legenda o złotych butach”. To niezwykła opowieść dla dzieci, dzięki której najmłodsi kibice Barcelony mogą przeżywać piłkarską magię razem z bohaterami ich ojców.

Książki „Barça. Burzliwa dekada” i „Pedri i legenda o złotych butach” są dostępne w przedsprzedaży na LaBotiga.pl: https://bit.ly/fcbp-barcadekada

 

– dostajesz je jako pierwszy – czytasz jeszcze przed premierą!

– atrakcyjne pakiety z kubkiem dla kibiców Barcelony lub innymi gadżetami i publikacjami o FCB,

– z kodem RABATY przy zakupie trzech produktów najtańszy zrabatuje się o 50%.

 

Fragment książki „Barça. Burzliwa dekada”:

Jeśli Yamal staje się nowym Messim, to nowym Xavim obecnej Barcelony jest z pewnością Pedri, choć wielu Czytelników właśnie zapewne pomyślało, że jest on zawodnikiem bardziej zbliżonym stylem do Andrésa Iniesty. Pierwszy trener Pedriego w Las Palmas powiedział nawet w 2022 roku: „Gdy zobaczyłem go w wieku dziewięciu lat, dostrzegłem w nim Iniestę. I nadal widzę…”. Autorowi tej książki z Iniestą bardziej kojarzy się jednak Gavi. Jest to zresztą spór czysto akademicki. „Gavi i Pedri mają wspaniałą przyszłość. Obaj są gwarancją sukcesu Barcelony” – powiedział Xavi jeszcze w 2023 roku i poprzestańmy na tej konstatacji, że obaj są jak Xavi i Iniesta, bez przydzielania im konkretnych ról. Gavi długo leczył ciężką kontuzję, ale w przypadku Pedriego słowo Xaviego już stało się ciałem, bo choć w sezonie 2024/25 najgłośniej było o napastnikach, to Kanaryjczyk też osiągnął życiową formę. Jedna z gazet napisała, że biega po boisku, rozrzucając kawior. To bardzo trafne zobrazowanie stylu gry tego zawodnika. Nie można sobie było wyobrazić jedenastki All Star ostatniego sezonu La Liga bez jego obecności.

 

Podobnie jak Xavi, Pedri nigdy nie specjalizował się w golach czy nawet asystach. Cztery bramki i pięć asyst w sezonie ligowym 2024/25 to wynik, który nie rzuca na kolana. Te dane nie mają jednak znaczenia. Podczas finałów mistrzostw Europy w 2021 roku młodzieniec nie zaliczył ani gola, ani asysty, ale za to wykonał najwięcej podań na ostatniej jednej trzeciej boiska ze wszystkich uczestników imprezy. Specjalny przelicznik wykazał też, że stworzył swej drużynie najwięcej sytuacji bramkowych. To cały Pedri! „Jest wspaniały. To absolutna gwiazda, jeśli chodzi o kreowanie gry” – napisał Gary Lineker, gdy w 2021 roku chłopak zdobył nagrodę Golden Boy, trzy lata później przyznaną Yamalowi. Co ciekawe, Pedri otrzymał nagrodę „Tuttosport” dopiero jako trzeci Hiszpan, po Cescu Fàbregasie oraz Isco.

 

Urodzony 25 listopada 2002 roku zawodnik dołączył do Barcelony w 2020. Klub kupił go już w 2019 roku za pięć milionów euro plus bonusy (łącznie Las Palmas może skasować zań w przeciągu kilkunastu lat nawet 30 milionów), po czym jeszcze na sezon wypożyczył do macierzystej drużyny. Pedri miał pograć gdzie indziej również rok później, ale kilka treningów wystarczyło, by Ronald Koeman zadecydował, że zawodnik już jest gotowy na wielkie wyzwania. „Chcę wejść do Barcelony i od razu wszystkich zachwycić” – powiedział wtedy nieco buńczucznie piłkarz w wywiadzie dla „Sportu”. Następnie przez cały sezon holenderski szkoleniowiec szukał dla niego optymalnego miejsca na boisku. Pedri grał jako dziesiątka w systemie 4-2-3-1, jako ósemka w 4-3-3, występował także na obu skrzydłach i wszędzie dobrze się odnajdywał. Jak Iniesta. Ale dziś chyba nie ma wątpliwości, że przestrzenią, w której najlepiej może wykorzystywać swoje umiejętności, są okolice środkowego koła boiska. Jak Xavi…

 

Pedri podkreśla, że nic nie stanowiło dlań równie mocnego impulsu do rozwoju, jak wspólne granie z Leo Messim. „Możliwość poznania Messiego była dla mnie jak rozpakowanie wspaniałego świątecznego prezentu” – powiedział. Dziś to, czego dowiedział się o futbolu od Argentyńczyka, przekazuje Yamalowi.

 

30 stycznia 2025 roku Pedri podpisał z Barceloną nowy kontrakt do 2030 roku. Zarabia 12,5 miliona euro rocznie.

 

O książce:

Od Messiego do Yamala – historia kryzysu i odrodzenia Barcelony

 

Gdy Barça pod wodzą Luisa Enrique sięgnęła po potrójną koronę, wydawało się, że nie ma siły, która mogłaby ją powstrzymać. Tymczasem niedługo później rozpoczął się powolny i bolesny okres zawirowań. Leszek Orłowski postanowił dokładnie zbadać, dlaczego do tego doszło i komu Barcelona zawdzięcza ocalenie.

 

Czy Iniesta, Busquets, Piqué i Jordi Alba byli współodpowiedzialni za problemy finansowe klubu? Czy sam Leo Messi nie stał się w pewnym momencie przyczyną regresu drużyny? W jaki sposób Robert Lewandowski stanął na czele odbudowy zespołu, komu przeszkadzało, że Wojciech Szczęsny popalał papierosy, i za co Lamine Yamal uwielbiał Ronaldinho Gaúcho?

 

Jeden z największych polskich znawców hiszpańskiej piłki wybiera się w długą podróż przez labirynty najnowszych dziejów Dumy Katalonii. W pełnej anegdot, spisków i nieoczywistych wniosków opowieści w bezkompromisowy sposób przedstawia dziesięć burzliwych lat Barçy: od potężnego kryzysu po cudowne odrodzenie. Choć nie wiadomo, czy ta bajkowa historia zakończy się szczęśliwie, nowa fala wychowanków ma szansę ponownie wprowadzić Barcelonę tam, gdzie jest jej miejsce: na futbolowy szczyt.

 

Książkę zamówisz na stronie: https://bit.ly/fcbp-barcadekada

 

Książkę polecają: 

Nie wiem, czy też tak macie, ale w natłoku meczów i rozgrywek, coraz trudniej zapamiętać wyjątkowość poszczególnych sezonów. Leszek robi to za nas – cofa się, patrzy z dystansu i nie tylko wspomina, ale też potrafi wytłumaczyć, co z czego wynika. Ta dekada Barcelony rzeczywiście była burzliwa, ale z punktu widzenia polskiego kibica – najciekawsza w historii, bo wreszcie z mocnym polskim śladem.

Michał Kołodziejczyk, dyrektor redakcji CANAL+ Sport

 

Koniec ery Messiego? Spektakularne niepowodzenia w europejskich pucharach? Dwaj Polacy w Barcelonie? Powstanie nowego stadionu? Lewandowski jedną z legend klubu? Nikt w Polsce nie jest w stanie lepiej opisać tej dekady niż Leszek Orłowski.

Jacek Laskowski, komentator TVP Sport

 

Gdy w 2015 roku Barcelona Luisa Enrique wygrała wszystko, oczami wyobraźni widzieliśmy początek kolejnej ery jej dominacji w futbolu. Tymczasem po kolejnej dekadzie miast słowa „sukces” dominowały inne: rozkład, rozczarowanie, przekręt, degrengolada, a przede wszystkim palanca. Jak do tego doszło? Zajrzyjcie do książki. Serdecznie polecam.

Piotr Laboga, dziennikarz CANAL+ Sport

 

Klub, który miał zdominować Europę, otarł się o katastrofę: odejścia legend, wojny w gabinetach, finansowy koszmar. A jednak – dzięki pasji i młodzieży oraz pomocy dwóch Polaków – Barça znów pnie się na szczyt. W Barcelonie było jak na rollercoasterze, a w tę podróż warto ruszyć z Leszkiem Orłowskim.

Jakub Kręcidło, CANAL+ Sport