Data20.03.201517:00 - 22.03.201517:00

MiejsceToruń

KategoriaZloty

Opis wydarzenia

Zabawa w skojarzenia – Toruń? Kopernik, pierniki, ojciec Tadeusz. Możemy teraz dodać kolejne skojarzenie: zlot na GD pod banderą FCBP. Zlot wyjątkowy, bo przez cały pobyt w Toruniu towarzyszyła nam kamera ekipy Obejrzemecz.pl.

 

Zlot tradycyjnie zaczynał się w piątek, a dla większości kończył trochę później niż zwykle, bo w poniedziałek. Przed Wami krótka relacja z tego wydarzenia. Zapraszamy!

3…

2…

1…

 

Piątek – 20 marca 2015

Toruń w ostatni dzień zimy przywitał nas piękną, słoneczną pogodą. Jak to na początku bywa, należało się zakwaterować, przywitać z już obecnymi, szybko wrzucić coś na ząb, uzupełnić zapasy i przejść do głównego punktu piątkowego dnia/wieczoru – udać się na toruńską starówkę, w celu integracji i zabawy. Piątkowa impreza przynajmniej początkowo odbywała się w SportClubie. Wszyscy byli ciekawi, jak wygląda lokal, który miał gościć zlotowiczów również podczas kulminacyjnego punktu zlotu, czyli meczu z przebrzydłą mierdą.

 

Pewnie niewiele osób uda się zaskoczyć, ale po pewnym czasie zabawa zaczęła się przenosić do hostelu. I tam przydały się zapasy, które skrupulatnie zostały wcześniej przygotowane. Zabawa trwała do późnych godzin nocnych lub wczesnego ranka w kilku pokojach oraz w kuchni (i nie znajdowały się w niej same kobiety).

 

Sobota – 21 marca 2015

Po raz drugi zlot zahaczał o pierwszy dzień wiosny. W tym roku obyło się bez topienia Marzanny, ale miejmy nadzieję, że ten piękny zwyczaj zagości jeszcze na którymś zlocie. Z racji tego, że mecz z Realem odbywał się w niedzielę, główną atrakcją sobotniego dnia był FCBP Cup, drugi raz w nowej formule – składy były losowane, a nie dowolnie dobierane. Kapitanami, do których dolosowano pozostałych uczestników turnieju byli Palar, Piczu (przy losowaniu numerków drużyn oczywiście wylosował „2”), Niro, Paweł, Lisu i Brejku. W pierwszej kolejce swoje mecze wygrały zespoły Niro, Lisa i Brejka. Jak się okazało, to właśnie te 3 drużyny miały do końca walczyć o zwycięstwo. Przed ostatnią kolejką sytuacja wyglądała następująco: zespoły Lisa i Niro miały po 10 pkt, a drużyna Brejka – 9. Jako pierwsi w piątej rundzie spotkań na boisko wyszły ekipy Lisa i Brejka. Nadspodziewanie łatwo, bo 3-0 wygrał ten drugi zespół. Wydawało się, że w tej sytuacji końcowym triumfatorem zostanie Niro z kolegami, wystarczyło wygrać z najsłabszą drużyną turnieju – ekipą Picza. Jednak w sporcie nie zawsze wygrywają faworyci, mecz zakończył się remisem 1-1, co sprawiło, że mistrzostwo zgarnęła drużyna Brejka, a Niro musiał zadowolić się drugim miejscem.

 

W przerwie między meczami odbył się konkurs bronienia rzutów karnych… z zawiązanymi oczami. Do wyłonienia triumfatora potrzeba było dogrywki. Ostatecznie zawody wygrał Lisu, dla którego nie był to jedyny triumf tego dnia…

 

Po sportowych emocjach, zlotowicze zebrali się w sali konferencyjnej w hostelu, gdzie rozdano turniejowe nagrody. Otrzymały je następujące osoby:

MVP – Brejku

Król strzelców - Lisu

Odkrycie turnieju – Mudzin

Najlepszy obrońca – Piotrek Mikołajewski

Nagroda publiczności – Dorota Czech

 

Oprócz nagród za turniej wręczono także Carnet de Penyista oraz drobny prezent z okazji przyjazdu na zlot - kubek z logo FCBP. Kubki te od razu zostały przez niektórych przetestowane. Dodatkowo odbył się konkurs wiedzowy, którego niekwestionowanym zwycięzcą został Konrad Mituniewicz.

 

Tego wieczoru postanowiliśmy zostać w hostelu, zwłaszcza, że na jego terenie udało się znaleźć dużą salę ze stołami bilardowymi. Miejsce to okazało się fantastyczne, kto chciał degustować miał zapewnione wygodne miejsce siedzące i stolik, a kto chciał spędzić wieczór nieco inaczej, też miał taką możliwość.

 

Niedziela - 22 marca 2015

To był wyjątkowo kulturalny dzień. Ekipa z Obejrzemecz.pl rano nagrywała hymn FCB śpiewany przez uczestników zlotu, a niektórzy dodatkowo udzielali wywiadów, w których zdecydowanie przebijał optymizm co do wyniku wieczornego spotkania. Wiele osób postanowiło też odwiedzić Muzeum Piernika oraz Planetarium. Przed meczem zlotowicze posilali się też w którejś z uroczych toruńskich knajpek oraz zwiedzali Starówkę. Aż wreszcie nadszedł długo wyczekiwany przez wszystkich wieczór. Punkt kulminacyjny zlotu. Wybiła godzina 21, rozpoczął się mecz na Camp Nou: Barcelona vs Real Madryt.

 

Cel został osiągnięty. Wygrana i powiększenie przewagi nad odwiecznym rywalem. Po meczu nadszedł czas na ostanie, wspólne, pamiątkowe zdjęcie pod pomnikiem Kopernika. A potem oczywiście impreza. Oczywiście głośna i udana. I w ten sposób niepostrzeżenie dobiegł końca kolejny zlot.

 

 

 

 

Gdzie odbędzie się następny zlot? Tego jeszcze nie wiemy. Wiemy za to na pewno, że choć wiele nas różni i mamy odmienne spojrzenie na życie w wielu sprawach (na przykład w kwestii tego, kto powinien się znaleźć na rozkładówce Playboya), to łączy nas jedno: pasja. Pasja i miłość do Barcelony sprawiły, że od wielu lat spotykamy się na zlotach i jeździmy wspólnie na mecze. Niech ta historia trwa jak najdłużej. Do zobaczenia!

AUTOR: Safinetka & Gary