Nasza kadra zagrała pod koniec stycznia w ogólnopolskim turnieju. Zapraszamy na relację autorstwa Jacka Wójcika.

 

Ostatni weekend stycznia dla większości kibiców hiszpańskiej piłki na świecie powodował uczucie „gęsiej skórki” na myśl o zbliżającym się szlagierze La Liga. Naprzeciw siebie miały stanąć aktualnie dwie najlepsze drużyny na Półwyspie Iberyjskim – FC Barcelona i Atletico Madryt czyli pojedynek lidera i wicelidera najlepszej ligi świata. Jednak te dni dla kibiców Barcelony w Polsce nabierały również dodatkowo znaczenia z powodu zbliżającego się VII Ogólnopolskiego Turnieju Halowej Piłki Nożnej Fan Clubów Drużyn Zagranicznych w Jaworznie. Co więcej, dzień przed rozpoczęciem turnieju z inicjatywy fanów zespołu Atletico zorganizowany został sparingowy mecz na hali w Chorzowie pomiędzy kibiciami naszych zespołów. Powołani członkowie naszego fanklubu to:

 

  1. Ireneusz „Iras” Górny
  2. Arkadiusz „Aras” Wijas
  3. Łukasz „Nene” Zawadzki
  4. Damian „Miazo” Miazga
  5. Tomasz „Emre” Smolak
  6. Sebastian „Seba” Balcerzak
  7. Adrian „Adi” Stępień
  8. Radosław „Radzio” Piasecki
  9. Tomasz „Tomcio” Czarnecki
  10. Marcin „Urbi” Urban
  11. Jacek „Piczu” Wójcik

                W piątkowy wieczór w obiekcie, z którego na co dzień korzystają zawodnicy Clearex Chorzów pojawiliśmy w nieco okrojonym składzie. Już na samym początku zostaliśmy bardzo mile zaskoczeni niesamowitym powitaniem i organizacją. Mimo, że początkowo mieliśmy potraktować ten mecz jako „rozruch” przed sobotnim turniejem to po wejściu na boisko nie potrafiliśmy grać inaczej niż z pełnym zaangażowaniem i poświęceniem . Mecz był dość wyrównany i pomimo, że Atletico prowadziło przez większą część meczu, w trakcie spotkania udało nam się doprowadzić do remisu. Ostatecznie jednak polegliśmy w stosunku 6:9 zostawiając na parkiecie sporo zdrowia. W obliczu faktu, iż wśród przeciwników brylował Mariusz Śrutwa - legenda polskiej piłki oraz Ruchu Chorzów, wynik nie mógł powodować wśród nas przygnębienia czy wstydu. Mecz odbył się w bardzo przyjacielskiej atmosferze, a swoją kontynuację miał jeszcze tego samego wieczoru w pobliskiej restauracji, gdzie zostaliśmy NIESAMOWICIE ugoszczeni przez kolegów z Atletico. Śmiechom i żartom nie było końca jednak następnego dnia czekał nas kolejny sprawdzian więc po paru godzinach udaliśmy się do hotelu na odpoczynek. Korzystając z okazji chciałbym jeszcze raz podziękować chłopakom z Atletico w imieniu całej reprezentacji Fan Club Barca Polska za naprawdę super spotkanie i przyjęcie nas w Waszych progach, jednocześnie ponownie zapewniając, że w niedalekiej przyszłości będziemy chcieli się zrewanżować za tak wspaniałe ugoszczenie.

 

                Jednakże, to sobotni turniej w Jaworznie był głównym punktem naszego wyjazdu. Losowanie grup odbyło się kilkanaście dni przed turniejem i jako zespół, który znalazł się przed rokiem w finale zostaliśmy rozstawieni - podobnie jak gracze Interu I Mediolan , którzy ubiegłorocznej edycji pokonali nas po karnych. Los sprawił, że wylądowaliśmy w grupie A z Manchesterem Utd MUSC PL, Valencią , Milan Club Polonia, VfL Bochum oraz Interem II Mediolan. Turniej inaugurował nasz mecz z MUSC PL i trzeba przyznać, że zaczął się dla nas dość dobrze bo pokonaliśmy „Czerwone Diabły” w stosunku 2:1. Jednak później działo się już tylko gorzej. Wszystko zaczęło się od porażki 2:1 z Valencia, co było pierwszą przegraną FCBP na jaworzańskim turnieju w regulaminowy czasie gry od 2 lat! Spotkanie z „Nietoperzami” sprawiło, że za wszelką cenę chcieliśmy pokonać naszego najbliższego przeciwnika by powrócić na zwycięski tor. Pomimo, że całe spotkanie przebiegało pod nasze dyktando to na 30 sekund przed końcem nieporozumienie przy rzucie rożnym w naszych szeregach wykorzystali gracze Interu i wyszli na prowadzenie. Druga bramka to już konsekwencja decyzji o wycofaniu bramkarza, co w trakcie dokonywania zmiany sprytnie wykorzystali nasi przeciwnicy oddając strzał na pustą bramkę prawie zza połowy boiska. W tym momencie stało się jasne, że mamy tylko matematyczne szansę na wyjście z grupy. Warunkiem koniecznym było zwycięstwo w ostatnich dwóch spotkaniach, dodatkowo musieliśmy liczyć na potknięcia drużyny Interu w pozostałych spotkaniach. Przedostatnia runda dawała jakąś nadzieję, gdyż odprawiliśmy VFL Bochum z bagażem 6 bramek a Inter zremisował z Valencią. W ostatniej kolejce cała nasza nadzieja leżała w nogach zawodników MUFC, którzy musieli pokonać Inter. Niestety, mocno osłabiony Manchester musiał uznać wyższość zawodników i już wtedy stało się jasne, że pierwszy raz w historii swoich występów w turnieju w Jaworznie, FCBP nie pojawi się w półfinałach. Podłamani ostatnim wynikiem musieliśmy uznać wyższość Milan Club Polonia, co sprawiło , że spadliśmy na 4 miejsce w grupie i w ostatnim meczu turnieju graliśmy z fanklubem Ajaxu. Pozbawieni totalnie presji zagraliśmy na poziomie na jakim powinniśmy grać przez cały turniej i nie daliśmy szans Ajaxowi pokonując go aż 7:0. Ostatecznym zwycięzcom miał okazać się ktoś z naszych „dobrych znajomych” z fazy grupowej- Inter II Mediolan lub Valencii. Wynik 2:0 dla „Nerrazzurich” sprawił, że to właśnie oni stanęli na najwyższym stopniu podium a miejsce na pudle znalazło się jeszcze dla naszych „kolegów po szalu” ze Śląska, którzy pokonali pierwszy zespół Interu 2:1.

 

                Jest to zdecydowanie najtrudniejsza relacja jaką przyszło mi napisać. Oczekiwania, jak co roku były wysokie i celowaliśmy w co najmniej ponowny finał. Boisko jednak zweryfikowało nasze zamiary i pokazało, że piłka nożna to sport w którym wszystko jest możliwe i czasem pomimo, iż posiadasz większe umiejętności od przeciwnika to niekoniecznie jest to wystarczające by odnieść sukces. Niewątpliwe, jako jeden z nielicznych plusów tego turnieju należy odnotować świetny debiut w reprezentacji Marcina Urbana, który został królem strzelców całej imprezy. Ze swojej strony mogę jedynie przeprosić, że zawiedliśmy Wasze oczekiwania i obiecujemy ciężką pracę by w przyszłości powrócić na zwycięski tor.

 

AUTOR: Jacek Wójcik